Cześć Mam na imię Piotrek.
W tym odcinku rozważę pewną kwestię: czy wiara jest dobrym sposobem na posiadanie wiedzy?
Wydaje mi się, że coś wymaga doprecyzowania. Czyli o co mi chodzi i czym jest wiara. Wiara będzie w tym momencie podejściem, które nie wymaga żadnego uzasadnienia. Czymś w formie zaufania (że coś się wydarzy) – tak to traktujmy. Język polski nie bardzo pozwala nam na większą swobodę.
- Wierzysz, że po śmierci czeka Cię nagroda za Twoje zachowanie.
- Wierzysz, że coś Ci sprzyja i jak teraz kupisz kupon do totolotka, to na pewno wygrasz
- Wierzysz, że możesz być sławny, bo przecież wielu się udało, czemu więc nie Tobie!?
Wszystko to oparte jest na przekonaniu bez żadnego potwierdzenia w rzeczywistości.
- bo przecież nie wiemy co czeka nas po śmierci
- szanse na wygrane w totka są kolosalnie małe
- Bez pracy i sporej dozy szczęścia może Ci się nie udać – tak jak wielu wcześniej i później
Ja byłem pewny, że zostanę gwiazdą rocka – zapytaj mnie jak mi wyszło
Mając to już za sobą przejdźmy do głównego tematu
Odpowiedź krótka brzmi: Nie. A jeśli interesuje Cię dlaczego – to podam Ci 5 przykładów i powodów dlaczego wiara nie jest najlepszym sposobem na zdobywanie wiedzy.
1. Zastanów się w jaki sposób można odróżnić dwa przeciwstawne twierdzenia.
Ktoś twierdzi, że istnieje bóg chrześcijański, a ktoś, że bóg żydowski. Jak to rozstrzygnąć. Każdy będzie się powoływał na swoją książkę i każdy będzie święcie (sic!) przekonany o słuszności swoich poglądów.
Gdybyśmy mieli tylko jakieś kryterium, którym moglibyśmy to zmierzyć czy w inny sposób sprawdzić – byłoby łatwiej.
Jeśli chcesz sprawdzić, która droga jest dłuższa wystarczy to zmierzyć. Jeśli chcesz wiedzieć kto szybciej biega – stawiasz ich na torze i już.
2. Wyobraź sobie, że widzisz płonący dom. Jesteś przekonany, że ktoś już na pewno zadzwonił na straż pożarną, więc tego nie robisz. A dom się pali… Z wiarą jest podobnie. Jesteś przekonany, że karma wraca albo, że bóg ukarze złe uczynki, więc nie robisz nic. A co jeśli się mylisz? Co jeśli to my musimy wziąć odpowiedzialność za swoje życie?
3. Albo co zrobić, gdy Twoje przekonanie jest niesprawdzalne? Nic się nie da zrobić. Zakładamy, że może tak być ale wcale nie musi. Możesz je brać pod uwagę, ale chyba warto mieć do tego dystans. Zwłaszcza, gdy ktoś zaczyna na podstawie swojego niczym nie popartego przeczucia mówić Tobie, jak masz żyć.
Weźmy przykład z poprzedniego odcinka. Jestem przekonany, że nie można mieszać dwóch rodzajów tkanin – bo tak sobie życzy mój bóg! Chcę narzucić ten pogląd wszystkim dookoła, bo wierzę, że tak należy. To jest mocno głupi przykład, ale podłóż sobie do tego co tylko chcesz – bo przecież wierzyć można niemal we wszystko. I nie musisz tego udowadniać
4. Łatwo się pomylić – znasz na pewno takie historie – lekarze nie dawali mu szans, a on nagle ozdrowiał. To cud! To bóg to sprawił. Skaczemy do konkluzji, bo pasuje to do naszego obrazu świata. Ale przecież nie wiemy wszystkiego. Jest nadal wiele spraw, których nie jesteśmy w stanie wyjaśnić.
Może był to cud, ale nawet jeśli to:
– skąd wiesz że na pewno bóg zawiesił na chwilę prawa fizyki, żeby zmienić rzeczywistość, a nie czynnik, którego po prostu jeszcze nie rozumiemy
– skąd masz pewność, że był to akurat Twój bóg, a nie jeden z tysięcy innych, którzy istnieją w innych kulturach
5. Wierzysz uczciwie i całym „sercem” ale co jeśli wierzysz w coś nieprawdziwego? A może nawet złego? Co z tego, że wierzysz szczerze? Nie każ mi mówić o przykładach ludzi, którzy wierząc w siłę swojego boga nie poddali leczeniu swojego dziecka.
Możesz powiedzieć, że to skrajny przypadek. Ale czy na pewno. Czy własnie nie tym jest wiara? Ślepą wiarą w coś. Jaki mamy sposób, żeby wyjaśnić, że dany pomysł jest niewłaściwy? Ślepa wiara nie potrzebuje wyjaśnienie, bo ma odpowiedź na każde pytanie.
Jakie mogą być źródła wiary i dlaczego jest taka silna?
Nie ma jeszcze ostatecznych wyjaśnień. Są oczywiście koncepcje, które w spójny i przekonujący sposób o tym mówią. James Marcia zaproponował sformułowanie „tożsamość przejęta”. Choć oczywiście wszystko się mocno rozwija i klasyczna koncepcja tego kolesia jest z różnych stron atakowana, to myślę, że pewne założenia są interesujące i sensowne.
Oczywiście bardzo mocno się zmieniamy, potrafimy zmianiać poglądy i przekonania, natomiast są pewne przekonania, które trudniej jest „odrzucić” Są to zazwyczaj rzeczy, które przyjęliśmy w młodym wieku i nie poddaliśmy ich w wątpliwość. Z biegiem czasu staje się to coraz trudniejsze (choć nie niemożliwe).
Rzeczy, które sami poznaliśmy łatwiej nam odrzucić, czy spojrzeć na nie krytycznie. Z czasem orientujemy się, że nie ma prawdy. Są tylko poglądy i ewentualnie działania, które w danym kontekście przynoszą skutek. Ale głęboko w nas siedzą przekonania wpajane nam od najmłodszych lat.
Rozgadałem się. Jak mawiał poeta – trudno nie wierzyć w nic. Ale warto uważać w co się wierzy, bo ślepa wiara nie jest najlepszym przewodnikiem po świecie. Czy jest coś zamiast wiary? Wierzę, że tak. Jeśli Cię to interesuje, daj znać.
Dzięki za obejrzenie tego odcinka. Bardzo chciałbym robić więcej tego typu treści. Jeśli chcesz więc być na bieżąco – subskrybuj kanał. A może masz uwagi lub pytania – nie krępuj się, oceń ten film, zostaw komentarz lub napisz do mnie – w opisie znajdziesz więcej informacji.
A tymczasem bawcie się dobrze!